piątek, 5 kwietnia 2013

Epilog.


- Darcy Tomlinson ! Dostajesz szlaban ! – usłyszałem krzyk mojego męża z salonu. Zachichotałem cicho i wszedłem do pomieszczenia, chcąc zapobiec katastrofie.
- Ale za co ?! – zapytała szesnastolatka o długich, miękkich, czekoladowych lokach, spływających kaskadą na jej wątłe ramiona. Ubrana w jasne rurki i bokserkę.
- Za co?! Za co?! – krzyknął i popatrzył na mnie. – Harry, powiedz jej za co !
- Emm…ale ja sam nie wiem. – mruknąłem śmiejąc się cicho. Moja córka zachichotała i popatrzyła na Lou.
- Boże. Widzisz dziecko która jest godzina ?! Już północ, a ty dopiero do domu wracasz ! – krzyknął rozgorączkowany. Podszedłem do niego i położyłem mu uspokajająco dłoń na ramieniu.
- Spokojnie, oddychaj kochanie. – mruknąłem cicho.
- Ale tato… Przecież byłam u wujka Liam’a i wujka Zayn’a. – powiedział delikatnym głosem.
- Właśnie Lou, przecież była u nich. Co z tego, że poszła do Thomasa, ważne że była u nich w domu. – powiedziałem, na co dziewczynka się zarumieniła. No tak, rumieni się za każdym razem gdy wspominam o Tom’ie. Nie chcę się przyznać, że są parą ale my i tak to wiemy.
- No właśnie, była u Thomsa. – mruknął mój zdegustowany małżonek. Wciąż nie mógł zaakceptować, że nasza córka dorasta. Dla niego wciąż była małą dziewczynką jedzącą z butelki.
- Louis. – mruknąłem ostrzegawczo.
- Uhh… - westchnął głośno. – Dobra nie masz szlabanu, ale żeby mi to było ostatni raz. – mruknął, na co Darcy podbiegła i mocno go przytulił, a następnie ucałowała mnie w policzek, szepcząc.
- Dziękuje, tatusiu.
- Nie ma za co. – odpowiedziałem. – Dobranoc, skarbie.
- Dobranoc. – uśmiechnęła się i zniknęła na górze. Popatrzyłem na mojego męża i podszedłem do niego, siadając obok i przytuliłem się do niego.
- Musisz pogodzić się z tym, że ona nie jest już dzieckiem, Lou. – mruknąłem. – Jest coraz starsza i teraz będziemy jej pozwalać na coraz więcej. Musisz to zrozumieć, kochanie. Nie możemy jej ciągle trzymać pod kloszem.
- Wiem, ale tak ciężko jest mi pogodzić się z tym, ze ona ma już chłopaka. Ona ma zaledwie szesnaście lat. – mruknął cicho. – A co jeśli no wiesz…
- Jeśli co ? – zapytałem, nierozumiejąc.
- No wiesz, jeśli nagle okaże się, ze jest z nim w ciąży. – powiedział przerażającym szeptem.
- Louis ! Zwariowałeś !? Nie znasz Tom’iego ? Przecież wiesz jak się o nią troszczy. Wątpię, żeby poszli razem do łóżka przed dwudziestką. – odpowiedziałem. – Z resztą oboje są odpowiedzialni, uważni i na pewno nie byli jeszcze razem w łóżku.
- A co jeśli byli ?
- Lou, przecież na pewno Liam i Zayn rozmawiali o tym z synem. Na pewno.
- Ale my z Darcy nie. Powinniśmy z nią o tym porozmawiać. Boję się, ze naprawdę może się coś takiego stać. A jeśli ją przeleci i zostawi ? A może już to zrobił..
- Louis, na litość boską ! Przestań.
- Właśnie tato, skończ. – odezwała się nagle dziewczyna, wchodząc do salonu w piżamie, czyli podkoszulku i krótkich spodenkach, bez makijażu, w spiętych włosach. Wyglądała tak niewinnie. Mamy taką piękną córkę.
- Jak dużo słyszałas ?- zapytał zdenerwowany Tommo.
- Wszystko. – powiedziała, siadając między nami i podwinęła nogi pod brodę. – Tato i tatusiu. Naprawdę nie spałam jeszcze z Thomasem ani nie mam zamiaru tego robić w najbliższym czasie, okej ? My nawet jeszcze…yy no nie dotykaliśmy się tak no wiecie. – powiedziała rumieniąc się lekko. – Tylko się całujemy i przytulamy. Nic więcej, więc tato – tutaj zwróciła się do Lou. – Nie musisz się bać, że będę za chwilę w ciąży, okej ?
- Uff… nawet nie wiesz jak mi ulżyło. – powiedział, uśmiechając się Lou.
- Mówiłem ci, że nasza córka jest mądrą dziewczynką. – mruknąłem, nachylając się i ucałowałem czubek jej głowy.
- Ale dalej sądzę, że powinniśmy z nią porozmawiać o…no wiecie o seksie. – powiedział mój mąż lekko się czerwieniąc, na co ja i Darcy jęknęliśmy.
- Tato… - mruknęła dziewczyna. - Wiem wszystko. Mamy się w razie czego zabezpieczać. Miałam to wszystko w szkole. Serio nie musisz mi tego mówić. – mruknęła dziewczyna, wstając. Przeciągnęła się, nachyliła by ucałować nasze policzki i z krótkim dobranoc, ruszyła do siebie. Zachichotałem cicho i przytuliłem się do boku Lou.
- Mamy mądrą i piękną córeczkę. – powiedział, głaskając moje ramie.
- Bardzo mądrą. – powiedziałem i zamyśliłem się na temat naszego życia. Nie dane mi jednak było rozmyślać się, bo poczułem jak głowa Loui’ego ułożyła mi się na udach.
- Mamy wspaniałe życie, prawda? – szepnął, splatając nasze palce razem i przyglądał się naszym złączonym dłonią, badając wzrokiem ich fakturę.
- Tak. Mamy cudowne życie. Mamy wspaniałą córkę. Dom, przyjaciół, którzy są szczęśliwi. Widzisz, że wszystko się ułożyło? – mruknąłem, patrząc na niego. – Li i Zayn mają Thomasa, który jest z naszą córką. Mieszkają niedaleko, są po ślubie i są szczęśliwi. Alex i Niall kilka lat po ślubie, czekają na narodziny bliźniaków.  A my ? Jesteśmy małżeństwem najdłużej, a wciąż mam wrażenie, że poznaliśmy się wczoraj. Codziennie zakochuję się w tobie od nowa, mimo że jesteśmy razem już 17 lat, a oboje jesteśmy już prawie po czterdziestce.
- To prawda. Mieliśmy szczęście, że spotkaliśmy siebie, prawda ? – zapytał, patrząc mi w oczy. Pokiwałem głową i nachyliłem się całując go delikatnie, pocierając jego policzek.
- Mieliśmy. Ogromne. I nigdy nie wypuszczę już twojej dłoni z mojej. – odpowiedziałem, przytulając go mocno, tak że wiedział, iż należy do mnie a ja do niego i nic więcej się nie liczyło.

________________

i to już koniec :( szczerze, płacze wiedząc, ze już skończyłam to opowiadanie, ale jednocześnie jestem z siebie i z Was dumna, że wytrwaliście do końca. Hmmm ciężko się mi z tym rozstawac, ale jesli kogoś to pociesz pod TYM adresem znajduje sie moj nowy blog ;)) Jutro albo w niedziele wrzuce zapowiedź :))) Dziękuję Wam, że byliście ze mną przez cały ten okres i dziękuje za wszystkie komentarze, mile oraz motywujące slowa ! Jesteście najlepsi ! Koooocham Wass bardzo mocno ! Mam taką małą prośbę aby każdy kto przeczyta to skomentował ! Jestem bardzo ciekawa ile osób to czyta więc bardzo Was prosze, nawet jednym słowem ! < 3 Więc ja się chyba już żegnam, ale zapraszam na nowego bloga i jeśli również chcecie być o nim informowani napiszcie mi w komatrzu razem z adresem na swojego TT zebym byla pewna ! Dozobaczenia kochani ! < 333 *..*